UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Blondynka w sklepie medycznym do ekspedientki: -Poproszę episkopat. -Może epidiaskop? -To ja podejmuję diecezję! -Chyba decyzję? -Niech się pani nie wymądrza! W szkole była prymasem!
Dwie blondynki siedzą nad morzem. Jedna wkłada palec do wody, oblizuje i mówi: -Ale słona! Druga przynosi torebke z cukrem i wsypuje do wody. Potem pierwsza z nich próbuje wodę ponownie. -Nadal jest okropnie słona! Dziwisz się? Przecież nie zamieszałaś!
Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka! Blondynka spojrzała na niebo i spytała Gdzie?
Matka blondynka do blond-córki: -Nie podoba mi się, że masz dopiero 16 lat i juz zadajesz się z tym chłopakiem. Zupełnie zawrócił ci w głowie. Zapomniałaś nawet o 32 urodzinach swojej matki!
Facet widzi płaczącom blondynkę.Pyta się dlaczego płaczesz ?no bo wszyscy mówią że jestem głupia.Nie płacz udowodnie ci że brunetki są jeszcze głupsze.Facet woła brunetkę.Idź do domu i zobacz czy mnie tam nie ma brunetka pobiegła.Po chwili blondynka si śmieje.Facet sie pyta:dlaczego sie śmiejesz?Bo ja bym zadzwoniła.
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie szybkości. - Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na radar) - Dzień dobry. Nie. Co to? - Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar. I co my tu mamy? Widzi pani te cyferki? - 140. Widzę. - No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu. - Nie mam. - Jak to pani nie ma? - No, bo widzi pan, to wszystko się tak szybko dzisiaj działo.... i ten samochód nie jest mój - Jak to nie pani? - No tak, ukradłam go. Bo jak zabilismy tamtą kobietę, to trzeba było jakoś pozbyc się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego, więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz tak szybko jadę, aby jak najprędzej pozbyć się ciała. - To ma pani na dodatek trupa w bagazniku. Proszę stać, ręce na maskę i nie ruszać się! Policjant dzwoni po wsparcie. - Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości. Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią. Dowodzący podchodzi do kobiety. - Ma pani jakieś dokumenty? - Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? - po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Wszystko w największym porządku. - Jak to, to samochód nie jest kradziony? - Nie, oczywiście, że to mój samochód. - To proszę otworzyć bagażnik. Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, gaśnica, koło zapasowe itp. Dowódca zdezorientowany: - No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup.... - ...i co jeszcze naopowiadał, może, że niby prędkość przekroczyłam?